Ziemniak Marcel w „Tańcu z gwiazdami”

.
Po dwóch słynnych już na cały świat pojedynkach, z Najbardziej Doświadczonym Doradcą Finansowym w Polce i z Największym Słoikiem na Świecie, Ziemniak Marcel stał się osobą bardzo popularną, a jego kartoflana buzia szczerzyła się do przechodniów z wielu okładek kolorowych pism.

Było więc kwestią czasu, kiedy Marcel otrzyma zaproszenie do wzięcia udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Zaproszenie nadeszło w poniedziałek, siódmego kwietnia, o godzinie bliżej nieznanej.

W każdej kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami”, udział brały coraz bardziej znane i znakomite osoby ze świata polskiego filmu, sportu i showbiznesu. Tym razem, oprócz Ziemniaka Marcela, uczestnikami programu zostali: znakomity polski atleta z lat trzydziestych Bartłomiej Wąs-Wąsowski, wspaniały acz zupełnie nieznany skrzypek Antoni Kulajbabol, fantastyczna pracownica „Żabki”, zdobywczyni tytułu sprzedawca marca, pani Elżbieta Chochołek, niesamowity menel, który jednego dnia potrafi uzbierać ponad siedemnaście kilo złomu (średnia za cały 2007 rok), pan Joachim Drożdżóweczka, nietuzinkowa florecistka-emerytka, pani Bernadeta Pypeć, mistrz dolnego śląska w zmienianiu żarówki na czas, Jerzy Wągr, zdobywczyni lauru dla autorki najlepszej zupy grzybowej Rzeszowa, pani Stanisława Pomidor oraz Mariola Z. – jedna z najbardziej tajemniczych postaci tej edycji programu.

Ziemniak Marcel był nieco oszołomiony tak elitarnym składem współuczestników, postanowił więc – po długich rozmowach z Solniczką Jadwigą – zadbać o siebie, aby przynajmniej wyglądać jak najlepiej i dobrze prezentować się wśród pozostałych gwiazd.

Pierwszego dnia opalał się w piekarniku, dwa razy po 3 minuty, co dało mu cudowną brązową skórkę i atrakcyjny, apetyczny wygląd. Aby odmłodzić ciało, Ziemniak Marcel chciał też skorzystać z sauny, więc drugiego dnia przygotowań, Czajnik Roman wpuścił parę do Największego Słoika na Świecie (który de facto miał na imię Dżon), po czym Marcel wszedł do środka na całe dziesięć minut.

Trzeciego dnia przyszła pora na wzmacnianie ciała i ćwiczenia gimnastyczne: Ziemniak Marcel przez niemal sześć godzin turlał się od okna do drzwi i z powrotem, wylewając siódme poty.

Po tej trzydniowej kuracji wyglądał wspaniale i gdyby tylko Solniczka Jadwiga nie była solniczką lecz samicą kartofla, z całą pewnością zapałałaby do Marcela silnym i gorącym uczuciem.

Pierwszy odcinek miał być już w niedzielę, dlatego przy najbliższej okazji Ziemniak Marcel wykulał się z mieszkania i poturlał schodami na dół. Na zewnątrz było jednak dość zimno i dżdżyście, więc zamiast udać się do studia tvn-u, Marcel wrócił do mieszkania i zagrał z Chlebakiem Wojciechem na słowa. W sumie, nie lubił tańczyć.
.

1 komentarz:

Krogulie pisze...

Marcel nie odpuszczaj, przecież drzemie w Tobie ukryty talent taneczny !!