Ziemniak Marcel i kredyty

.
Do kuchni wpadł załamany Nowak. Dłonie przyciskał do twarzy, z gardła dobywał się rozpaczliwy jęk.
- I po co mi był ten kredyt na samochód? – szepnął do siebie. – Same z tego problemy…

Solniczka Jadwiga patrzyła na niego ze współczuciem, Czajnik Roman westchnął ciężko – doskonale znał życie i jego przeciwności. Już sama sprawa z Robertem de Niro, o której nie będziemy tu mówić, wiele go przecież nauczyła.

Ziemniak Marcel bawił się właśnie za szafką z kotem kurzu i kilkoma dużymi paprochami, wyjrzał więc tylko i popatrzył na załamanego Nowaka, po czym wrócił do rozkosznej rozrywki.
Już dawno obiecał sobie, że sam nigdy nie weźmie kredytu.
.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kredyty to wymysł szatana, a za zajmowanie się lichwą wieczne potępienie!

Jakub Małecki pisze...

:-) Święte słowa, dlatego musimy odwrócić się od tego niecnego procederu. Jak spotkam na ulicy kredyt, to go zabiję.

Anonimowy pisze...

a ja słyszałem, że kredytami finansuje się terroryzm i partie polityczne!!!

Anonimowy pisze...

To chyba niestety prawda - ostatnio w Fakcie czytałem, że tak właśnie jest, a oni nie kłamią. Nareszcie ktoś podnosi głos w tej materii!